Zachciało mi się sernika... ale nie takiego tradycyjnego, nie z owocami, a tym bardziej nie na zimno. Miałam chęć na czekoladę, ale nie chciałam też sernika w całości czekoladowego, ciężko dogodzić :-), a więc kombinowałam i kombinowałam i wpadłam na pomysł upieczenia sernika, w którym połączę nie tylko smak czekolady, ale i kokosa. I tak oto wyszedł! Kokosowy wewnątrz, czekoladowy na wierzchu, z dodatkiem likieru kokosowego, pyszny!
Polecam jak najbardziej. Nie ubijałam białek, więc sernik należy do tych o bardziej zbitej konsystencji.
Ostatnio robię większość serników w wersji mini, szybko znikają i można robić następne, czyli testować nowe pomysły i przepisy :-)
przepis własny
Tortownica 20cm
40g wiórek kokosowych (ok. 3/4 szklanki)
100ml mleka
1łyżeczka cukru waniliowego
50g czekolady mlecznej
500g twarogu sernikowego
100g cukru pudru
4 jajka
2 łyżki likieru kokosowego np. Malibu
1 łyżka kaszy manny
2 łyżki mąki ziemniaczanej
Wlać mleko do garnka, zagotować, dodać wiórki kokosowe oraz cukier waniliowy. Pogotować przez chwilę, aż wiórki wchłoną mleko, wówczas odstawić do przestudzenia.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i również lekko ostudzić.
Dodać mąkę ziemniaczaną oraz 1 łyżkę kaszy manny. 1/4 szklanki (ok.100ml) masy serowej wymieszać z rozpuszczoną czekoladą, a do pozostałej masy dodać wcześniej namoczone wiórki kokosowe. Całość delikatnie wymieszać (gdyby masa wydawała nam się za rzadka można dodać więcej mąki, wszystko zależy od konsystencji twarogu jakiego użyjemy) i wlać na dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia.
Na kokosową masę serową wylać masę czekoladową i delikatnie za pomocą patyczka zrobić kilka ósemek.
Piec w temperaturze 180 stopni przez 50-60 minut. Studzić przy uchylonych drzwiczkach piekarnika.
kokos i czekolada - jestem w niebie! ^^
OdpowiedzUsuńten serniczek jest boski <3
OdpowiedzUsuńNo ja tu widzę serniczek.. eh kurcze zjadam go wzrokiem ;D
OdpowiedzUsuńHehe ja bardzo lubie serniki dwukolorowe z dodatkiem kokosu<3
już mam tyle zapisanych serników do wypróbowania, że ehh.. :) ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie spróbować Twojego. Kokos i czekolada, mmm... ;)
OdpowiedzUsuńNo i przez ciebie tez mi sie zachcialo sernika :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tradycyjnych serników, więc taki z czekoladą bym mogła zjeść :) Ja jeszcze często robię z brzoskwiniami :)
OdpowiedzUsuńJa się wpraszam na kawałek, nie możesz nawet odmawiać:)
OdpowiedzUsuńJeszcze kawałek się uchował, także zapraszam! :-)
UsuńWygląda bardzo apetycznie :))
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę serniki pieczone. Te na zimno, to nie moja bajka. Wygląda pysznie, aż mi się zachciało czekolady:-)
OdpowiedzUsuńale piękne;) pycha!
OdpowiedzUsuńu mnie tez jak robić to najlepiej w wersji mini, bo sama zjem praktycznie całość, ewentualnie mama pomoże jak ciasto zawiera toffi;).
OdpowiedzUsuńPyszny, czekolada i kokos w serniku;)
Wygląda bardzo, mega apetycznie. Przydałby się teraz taki kawałek :-) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńSerniczek wygląda znakomicie:-). A poza serniczkiem....szalenie podoba mi sie nazwa Twojego bloga. :-)
OdpowiedzUsuńpysznie się prezentuje! swoją drogą muszę nabyć taką niedużą tortownicę - też lubię testować nowe smaki, im szybciej tym lepiej :)
OdpowiedzUsuń