Dziś zapraszam na Fyrstekake, czyli słodką, norweską tartę dla wszystkich wielbicieli marcepanu i kardamonu. Od razu uprzedzam,
że nie, nie, to nie jest ciasto z zakalcem :-)) Tak zwany 'efekt zakalca' to sprawa masy migdałowej, która tak złudnie go przypomina!
Sama tarta jest za to obłędna, a jej nadzienie smakuje jak najprawdziwszy domowy marcepan, przekonajcie się sami!
Koniecznie z kardamonem, choć jeśli nie przepadamy za jego intensywnym i specyficznym smakiem możemy użyć cynamonu.
Spód (ciasto kruche)
110g miękkiego masła
90g cukru pudru
250g mąki pszennej
2 łyżeczki roszku do pieczenia
szczypta soli
75ml śmietany kremówki 36%
1 żółtko
Wszystkie składniki połączyć ze sobą i zagnieść ciasto. Uformować kulę i wstawić do lodówki na około 1 godzinę lub na 30 minut do zamrażarki.
Nadzienie:
2 białka (jedno żółtko zostawić sobie do posmarowania wierzchu)
50g roztopionego masła
200g zmielonych migdałów
200g cukru pudru
1 łyżeczka zmielonego kardamonu
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
2 białka (jedno żółtko zostawić sobie do posmarowania wierzchu)
50g roztopionego masła
200g zmielonych migdałów
200g cukru pudru
1 łyżeczka zmielonego kardamonu
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
Formę do tarty posmarować masłem i posypać mąką. Wyjąć schłodzone ciasto z lodówki i podzielić na 2 części: 3/4 i 1/4. Rozwałkować oba kawałki na grubość ok. 3mm. Większym kawałkiem ciasta wyłożyć dno oraz boki formy. Na tak przygotowane ciasto przełożyć nadzienie, wyrównać. Mniejszy kawałek ciasta pokroić w paski (ok.2cm) i ułożyć na wierzchu tworząc kratkę. Ciasto posmarować żółtkiem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piec ok. 50-60 minut, do zezłocenia się tarty.
Przed podaniem warto posypać cukrem pudrem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piec ok. 50-60 minut, do zezłocenia się tarty.
Przed podaniem warto posypać cukrem pudrem.
ojej! uwielbiam i kardamon i marcepan! wyobrażam sobie jak pyszna musi być ta tarta!
OdpowiedzUsuńGenialnie się prezentuje! Jest takie puszyste :)
OdpowiedzUsuńWoow, ale musi być dobre. Kardamon jest całkiem ok, ale w nadmiarze bywa z nim różnie... Byłoby mi niezmiernie miło się poczęstować ;)
OdpowiedzUsuńmatko - z marcepanem *___* to zdecydowanie coś dla mnie :) tylko ten kardamon, aj...nie polubiłam się z nim jakoś, choć może w tym połączeniu jest idealną kropką nad i. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy lubię kardamon, ale w takiej marcepanowej tarcie chyba bym go polubiła ;D
OdpowiedzUsuńMmmm, marcepan uwielbiam i muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńZa marcepan oddam wszystko!:D
OdpowiedzUsuńślinka leci..
wygląda fantastycznie, norweskie przysmaki bardzo dla mnie na czasie:)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie. Mam w domu takiego jednego, co to marcepan zawsze i wszędzie, więc pewnie niedługo wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam. jest pyszne, dziekuję! :) i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper, że zasmakowała, ta tarta jest genialna! :)
UsuńChciałabym upiec, ale moja forma ma 28 cm ...
OdpowiedzUsuńCzy sądzisz, że wystarczy ciasta, czy coś powinnam zwiększyć ?
Pozdrawiam cieplutko!
Iza
Na formę 28cm zrobiłabym z półtorej porcji. Lepiej żeby tarta była wyższa niż cienka jak placek, a jest tak pyszna, że opłaca się zwiększyć ilość składników.
UsuńRównież pozdrawiam :)
Dzięki! Dam znać, jak wyjdzie :)
Usuń