Sernik z kajmakiem i orzeszkami

 
DSC_0170a
 
DSC_0153a

Tym razem daję Wam odpocząć od słodkości i ciast z sezonowymi owocami i wracam do składników, które smakują o każdej porze roku :-) Dlatego dziś coś dla fanów kajmaku i słodko-słonych smaków!
Pyszny sernik z solonymi orzeszkami ziemnymi zanurzonymi w słodkiej masie kajmakowej. Dodatek mascarpone i śmietanki kremówki dodaje sernikowi kremowej konsystencji, mniam!
Myślę, że nie muszę nic więcej dodawać, bo ten sernik posmakuje każdemu kto go spróbuje :-)



DSC_0212a


DSC_0191a
 
Tortownica 24cm:
Spód:
150 g ciasteczek kakaowych
80 g rozpuszczonego masła
1 łyżka cukru pudru 
1 łyżka kakao

80 g orzeszków ziemnych solonych
250 g masy kajmakowej


Masa sernikowa:
500 g tłustego twarogu sernikowego (użyłam Piątnicy)
250 g serka mascarpone
150 g śmietany kremówki 30%
130 g cukru
4 jajka
2 łyżki mąki ziemniaczanej

Dekoracja:
garść orzeszków ziemnych
rozpuszczona mleczna czekolada

 

Spód: Ciasteczka zmielić na pył w blenderze lub rozgnieść za pomocą dłoni. Dodać do nich łyżkę cukru pudru, kakao i roztopione masło. Zagnieść całość i wylepić ciasteczkami dno formy wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia. Gotowy spód wstawić do lodówki na czas przygotowywania masy serowej. 
Masa serowa: Twaróg sernikowy i mascarpone zmiksować z cukrem, następnie dodać pierwsze jajko, zmiksować przez około 30 sekund po czym dodać kolejne, postępować tak samo z pozostałymi dwoma jajkami. (Masy serowej nie miksujemy zbyt długo, by ser nie uległ niepotrzebnemu napowietrzeniu). Następnie wolnym strumieniem wlewać kremówkę. Na koniec dodać 2 łyżki mąki ziemniaczanej i krótko zmiksować. 
Z lodówki wyjąć przygotowany wcześniej spód, rozsmarować na nim kajmak i posypać orzeszkami ziemnymi, po czym wylać naszą serową masę. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C na 60 minut.

Gdy sernik będzie już upieczony, czyli po ok. 60 minutach, wyłączamy piekarnik i studzimy sernik przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. 
Pamiętajmy by nie wyjmować sernika z piekarnika od razu po upieczeniu, bo wówczas może nam szybko opaść. Najlepiej jest wyciągać go stopniowo, uchylając drzwiczki piekarnika coraz bardziej i bardziej.  
Gdy sernik ostygnie udekorować go czekoladą oraz orzeszkami. Wstawić na noc do lodówki.
  
 
DSC_0164a

DSC_0222a

Jogurtowe muffiny rabarbarowe z makiem

 
DSC_0169ab

DSC_0188a


Moje ulubione muffinki to chyba te z dodatkiem jogurtu, są mięciutkie, lekkie i puszyste w środku. Dziś podaję je w towarzystwie kwaśnego rabarbaru i odrobiny ziarenek maku. Są przepyszne również na drugi dzień i spełnią się idealnie w roli drugiego śniadania na przykład ze szklanką mleka.


DSC_0182a

Na około 12 muffinek
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
125g jogurtu naturalnego
75g masła, roztopionego i ostudzonego
2 jajka 
1 łyżka maku
 150g mąki pszennej
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
125g cukru
 
2 łodygi rabarbaru
brązowy cukier

Rabarbar umyć i pokroić w 1cm kawałki.
W miseczce połączyć jogurt, roztopione, ale przestudzone masło, wbić jajka i całość wymieszać. W drugiej misce połączyć składniki suche: przesianą mąkę, sodę, sól, mak oraz cukier. Do mokrych składników dodać składniki suche i za pomocą łyżki delikatnie wymieszać do połączenia się składników i uzyskania gładkiej masy. (nie mieszać zbyt długo!)
Nakładać porcje ciasta do przygotowanej muffinkowej formy do 3/4 jej wysokości (jeśli pieczemy w formie silikonowej nie potrzeba smarować jej tłuszczem), na wierzchu ułożyć kilka kawałeczków naszego rabarbaru lekko wciskając go w ciasto, na koniec posypać górę muffinek odrobiną brązowego cukru. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec przez 25-30 minut, do momentu gdy wbity w ciasto patyczek będzie suchy. Przestudzić i dopiero wtedy wyjmować z formy. 

 
DSC_0171a
 
DSC_0174a
 

Mini ptysie ze śmietanką i wiśniami


DSC_0170a

DSC_0165a


Jak słyszę "ptysie" od razu przypominają mi się te duże, z różową a w smaku cytrynową pianką i grubo posypane cukrem pudrem, takie które mama przynosiła z cukierni w niemalże każdą sobotę. Teraz gdy już trochę podrosłam ptysie robię sama
w domu i z tym czym tylko sobie zamarzę. Mogą być i te w wersji mini, takie na "dwa gryzy", gdzie bita śmietana i wiśnie zastępują kolorową piankę.
Zdecydowanie za długo zwlekałam z próbą zrobienia ciasta parzonego, myślałam, że jego przygotowanie jest skomplikowane i za pierwszym razem nie może się udać. A tu proszę, miła niespodzianka, ciasto parzone okazało się być nie takie straszne, a ptysie wyszły smakowite :-) To bardzo efektowny deser, którym możemy uraczyć naszych gości. 


DSC_0173a

Na około 16 mini ptysiów:
250 ml wody
125 g masła
135 g mąki pszennej
4 jajka
Do garnka z grubym dnem wlać wodę i włożyć masło, całość zagotować. Na gotującą się wodę wsypać mąkę pszenną, energicznie mieszając, by całość się nie przypaliła. Ciasto jest gotowe gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od ścianek garnka. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Do ostudzonego ciasta dodać jajka i zmiksować do gładkości.
Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać porcje ciasta zachowując spore odstępy. Ja robiłam to za pomocą łyżki, nabierałam na nią sporą porcję ciasta i układałam w "górkę" na wzór ptysia.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200ºC i piec przez około 20 - 30 minut. Po upieczeniu wystudzić i przekroić wzdłuż.

Nadzienie:
330 ml bitej śmietany
3 łyżki cukru
wiśnie wydrylowane (z kompotu lub świeże)


Bitą śmietanę wraz z cukrem ubić na sztywno. Przed samym podaniem nadziać nią ptysie i udekorować wiśniami. Uwaga! Nadziane ptysie pozostawione na dłuższy czas zaczynają mięknąć, dlatego bitą śmietanę nakładamy przed serwowaniem.

DSC_0177a

DSC_0194a

Instagram i kolejne migawki wakacyjne :-)


Kolejna porcja migawek z moich wciąż trwających wakacji. 
Po gdyńskim Openerze udałam się do Warszawy, by tam nacieszyć się stołecznymi knajpkami no i złożyć papiery na studia :-) Następnie był Toruń i mnóstwo pierników i pierogów, teraz ostatnie dni sierpnia spędzam w Trójmieście, a mój wyczekiwany, wakacyjny wyjazd wciąż przede mną :-)


instagram3
Najpierw kilka ujęć z Warszawy: pyszny Senior Burger z burgerowni WARBURGER z marynowanym kaktusem i nachosami! ostry i przepyszny; 
wrota mojej przyszłej uczelni :-), pierożki z jagodami oraz gigantyczne lody z najlepszej warszawskiej lodziarni - Malinova. Polecam wypróbować! 


instagram5
Wspólne lepienie pierogów u Babci; kawałek mojego pokoju; lody z kolejnej znakomitej warszawskiej lodziarni - Limoni; 
wycieczka do Torunia i ja wraz z uroczą katarzynką :-)

instagram4
Carpaccio z buraczka, w kolorach black&white; najlepsza Perełka Winter i mleczny torcik Tres Leches.

Cynamonowa krajanka owsiana z jeżynami



DSC_0203a 

DSC_0177a 

Sezon na jeżyny trwa, więc nie mogę nie upiec czegoś z tymi owocami, tym bardziej, że będąc ostatnio u babci na działce zerwałam prawie 1,5 kg tych czarnych pyszności. Oczywiście najlepsze są te w pełni dojrzałe, są wtedy słodkie jak miód
i mogę jeść je garściami :-) A jeśli trafią się te mniej dojrzałe i kwaśne to i tak nadadzą się świetnie np. do takiej krajanki.

Dzisiejsza krajanka owsiana z jeżynami to świetna przekąska w ciągu dnia. Zdrowa i świetnie sprawdzająca się jako batonik dla dzieci albo jako piknikowa przegryzka.
Samo przygotowanie ciasta na krajankę jest banalnie proste i szybkie, po prostu wrzucamy wszystkie składniki do miski, mieszamy, zagniatamy i wysypujemy na dno formy. Na to układamy jeżyny i ścieramy skórkę z cytryny, posypujemy resztą ciasta i gotowe! 
Na prawdę polecam ten przepis, wszyscy wkoło się zajadają :-)


DSC_0230a  

DSC_0223a

Forma 20x30cm
Ciasto:
270 g mąki pszennej

100 g płatków owsianych górskich
50 g otrębów owsianych 
80 g cukru
70 g cukru brązowego
200 g miękkiego masła
1 łyżka cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
3/4 łyżeczki cynamonu

400 g jeżyn 
skórka starta z 1 cytryny

Ciasto: wszystkie składniki ciasta włożyć do miski (lub miksera jeśli go używamy), połączyć ze sobą i zagnieść ciasto. Będzie to raczej coś w rodzaju kruszonki niż zwartego ciasta kruchego.
Formę wyłożyć papierem do pieczenia. 2/3 powstałego ciasta wysypać na dno formy i wylepić nim całą powierzchnię blaszki. Następnie ułożyć na cieście jeżyny i zetrzeć na nie skórkę z cytryny. Na koniec posypać jeżyny pozostałą 1/3 częścią ciasta.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piec przez 45-50 minut, aż ciasto będzie lekko zrumienione. Podawać po wystudzeniu i pokrojeniu, posypane cukrem pudrem. 


DSC_0227a

DSC_0219a 


Razowo-orzechowa szarlotka z kajmakiem


DSC_0161ab

DSC_0162a

Mam nadzieję, że podoba Wam się nowy wygląd bloga. Teraz jest słodko, różowo i przejrzyście, czyli tak jak powinno być na blogu wyłącznie ze słodkimi przepisami :-) Moje zdolności w posługiwaniu się językiem html i innymi cudami nie są aż tak rozwinięte, więc za pomoc w odświeżeniu bloga jeszcze raz dziękuję Marysi z mb studio :*

Wracając do szarlotki to muszę powiedzieć, że do tej pory nie próbowałam jeść jabłek z masą kajmakową, myślałam,
że to raczej średnie połączenie smaków..?! Ale skoro i tak miałam w planach szarlotkę, a w lodówce stała otwarta puszka kajmaku, zaryzykowałam. Wyszło super! Jabłka i kajmak - to jednak do siebie pasuje! Nie dawałam surowych jabłek, tylko lekko je podsmażyłam na patelni by puściły zbędny sok i dorzuciłam do nich rodzynki. Smak samego ciasta wzbogaciłam o zmielone orzechy i oczywiście mąkę razową. Jeśli znudziły Wam się już tradycyjne szarlotki spróbujcie takiej, jest świetna!


DSC_0203a


Forma 20x30 cm

Ciasto:
200g zimnego masła
150g cukru pudru
210g mąki pszennej
165g mąki pszennej razowej
50g orzechów włoskich lub migdałów
1 łyżeczka proszku do piecenia
4 żółtka

Nadzienie:
1,3 kg jabłek (użyłam papierówek)
25 g masła
50 g rodzynek
1 łyżeczka cynamonu
200 g masy kajmakowej

4 białka
4 łyżki cukru 

Ciasto: Wszystkie składniki ciasta dokładnie połączyć i zagnieść. 2/3 ciasta wylepić dno wysmarowanej masłem formy, a pozostałą część tj. 1/3 ciasta włożyć do zamrażalnika. 
Formę z wylepionym dnem wstawić do lodówki na czas przygotowywania jabłek. 

Nadzienie: Rodzynki zalać wrzątkiem i odstawić na ok. 30 sekund by zmiękły, po tym czasie wyłowić je z wody i odstawić. 
Jabłka obrać ze skórki, pozbawić gniazd nasiennych i pokroić na grube plasterki. Na patelni rozpuścić masło i wsypać nasze plasterki jabłek. Podsmażać jabłka na średnim ogniu do momentu aż lekko zmiękną, ale nadal będą utrzymywać swój kształt i nie będą się rozpadać. Wtedy w naszej szarlotce będzie można dostrzec całe plastry jabłek, a nie tylko jabłkowy mus. 
Do jabłek dodać rodzynki i cynamon, wymieszać i odstawić do przestudzenia. 

W tym czasie ubić na sztywno pianę z białek, dodając na końcu ubijania cukier. 

Formę z ciastem wyjąć z lodówki, na spód wyłożyć nasze podsmażone jabłka, po czym wziąć łyżkę i nabierając nią spore porcje masy kajmakowej "wciskać" ją pomiędzy jabłka, robimy to nieregularnie, w dowolnych odstępach, tak by 200 g kajmaku starczyło na całą formę. 
Na jabłka wykładamy ubitą pianę z białek. Resztę ciasta wyjmujemy z zamrażalnika i za pomocą tarki ścieramy je na pianę. Formę z ciastem wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 50-60 minut, aż ciasto z wierzchu będzie złotobrązowe. 


DSC_0166a

DSC_0202a

Chocolate Chip Cookies z orzeszkami



Znane amerykańskie ciasteczka Chocolate Chip Cookies, po brzegi wypełnione mieszanką różnych czekolad. Ja zdecydowałam się na mleczną i gorzką, ale jak najszybciej muszę spróbować wersji z dodatkiem białej czekolady. Do ciasta dorzuciłam też garść orzeszków ziemnych, koniecznie solonych, bo odrobina soli podkręca smak czekolady :-)
Ciasteczka są przeeeeepyszne, a po ugryzieniu wypływa z nich roztopiona czekolada, poezja!
Z podanej ilości składników możecie zrobić albo 15 sztuk naprawdę sporych rozmiarów ciastek lub około 20 mniejszych czekoladowych pyszności. 
Nie ma chyba osoby, która ich nie polubi! 


na bazie przepisu z Kwestii Smaku
Na około 15 wielkich ciastek lub 20 mniejszych:
100 g masła w temp. pokojowej
150 g mąki pszennej
1/3 łyżeczki soli
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
60 g brązowego cukru
60 g białego cukru

1 jajko
2 łyżki cukru wanilinowego lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii

100 g czekolady mlecznej 

100 g czekolady gorzkiej
50 g solonych orzeszków ziemnych


Zaczynamy od pokrojenia naszej czekolady: każdą kosteczkę czekolady kroimy na 4 części. 

Mąkę przesiać do miski, dodać sól, proszek do pieczenia, wanilię i całość wymieszać.

W misie miksera ubić masło z brązowym i białym cukrem na puszystą masę. (ubijamy przez około 5 minut). Następnie dodać jajko i ubijać jeszcze przez około 5 minut.

Wsypać sypkie składniki i zmiksować, dodać posiekaną czekoladę, orzeszki ziemne i wymieszać dłonią lub łyżką.

Nabierać po około 2 łyżki masy, formować kulki wielkości gałki lodów (jeśli chcemy uzyskać wielkie ciastka) lub wielkości orzecha włoskiego (jeśli chcemy by ciasteczka były takie jak na zdjęciach) i układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując kilkucentymetrowe odstępy. Przed włożeniem ciastek do piekarnika należy delikatnie spłaszczyć palcami wierzch każdej kulki.

Blaszkę z ciastkami wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piec przez 15-17 minut, aż brzegi ciastek zaczną się rumienić, a środek będzie nadal miękki. Ciastka wyjmujemy z piekarnika gdy są jeszcze miękkie, zastygają podczas studzenia. 





Sernik malinowo-jeżynowy







Ostatnio przestawiłam się na serniki w wersji mini, czyli pieczone w formie o średnicy maksimum 20 cm, dzięki czemu kupując kilogram sera mogę upiec dwa różne serniki. Jeden zjedzony, więc... piekę następny! I tak właśnie powstał ten malinowo-jeżynowy sernik z dodatkiem świeżo startej skórki z cytryny. Dodałam do niego mleko skondensowane słodzone, bo akurat miałam w lodówce otwartą puszkę, ale nie musicie specjalnie otwierać całej puszki, mleko skondensowane można zastąpić np. śmietaną kremówką 30%. 
Polecam wypróbować też jogurtową polewę, którą pokryłam wierzch sernika. Nie dość, że sernik zyskuje na wyglądzie to i na smaku :-)


A ten drugi sernik? Ten drugi ujawnię niedługo, bo własnie wyjęłam go z piekarnika :-)

Tortownica 20cm:
Spód:
100 g ciasteczek kakaowych
50 g rozpuszczonego masła
1 łyżka cukru pudru 
150 g jeżyn lub malin (mogą być mrożone)

Masa sernikowa:
500 g tłustego twarogu sernikowego (użyłam Piątnicy)
100 g cukru
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
2 jajka
150 g mleka skondensowanego słodzonego (można zastąpić kremówką 30%)
1,5 łyżki mąki ziemniaczanej

Polewa jogurtowa:
100 g jogurtu naturalnego
1 łyżka cukru pudru
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
garść malin lub jeżyn

Spód: Ciasteczka zmielić na pył w blenderze lub rozgnieść za pomocą dłoni. Dodać do nich łyżkę cukru pudru i roztopione masło. Zagnieść całość i wylepić ciasteczkami dno formy wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia. Gotowy spód wstawić do lodówki na czas przygotowywania masy serowej. 

Masa serowa: Ser wraz z cukrem i cukrem waniliowym zmiksować, następnie dodać pierwsze jajko, zmiksować i dodać kolejne. (Masy serowej nie miksujemy zbyt długo, by ser nie uległ niepotrzebnemu napowietrzeniu). Następnie wolnym strumieniem wlewać mleko skondensowane słodzone lub kremówkę. Na koniec dodać 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej i krótko zmiksować. 
Z lodówki wyjąć przygotowany wcześniej spód, ułożyć na nim maliny i jeżyny, po czym wylać na owoce naszą serową masę. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C na 45 minut.
Pod koniec czasu pieczenia sernika przygotowujemy jogurtową polewę.
Jogurtowa polewa:  Jogurt, cukier puder i cukier waniliowy połączyć ze sobą w miseczce. Dodać maliny lub jeżyny, które najlepiej jest lekko rozgnieść widelcem. 
Gdy sernik będzie już upieczony, czyli po ok. 45 minutach, otwieramy drzwiczki piekarnika i rozsmarowujemy na serniku naszą polewę. Zamykamy drzwiczki piekarnika, obniżamy temperaturę do 160°C i dopiekamy sernik przez 10 minut. 
Po tym czasie wyłączamy piekarnik i studzimy sernika przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. 
Pamiętajmy by nie wyjmować sernika z piekarnika od razu po upieczeniu, bo wówczas może nam szybko opaść. Najlepiej jest wyciągać go stopniowo, uchylając drzwiczki piekarnika coraz bardziej i bardziej. 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...