Babka marmurkowa czekoladowo-cytrynowa


Łaciata, piaskowa babka, mięciutka i wilgotna. Pyszna, bo z czekoladą i z posmakiem cytryny. Idealnie się przechowuje, więc można zabrać ze sobą na wakacyjny wypad i zajadać się nią w plenerze :)
Ciasta babkowe mają tendencję do płatania nam figli i czasem bywa, że pojawia się niechciany zakalec i to nawet wtedy gdy postępujemy zgodnie z przepisem... Wszystko bowiem zależy od temperatury składników, dokładnego ubicia ciasta no i piekarnika, dlatego pamiętajcie o wyjęciu składników odpowiednio wcześniej. Ja otwarcie przyznaję, że babki to nie moja specjalność, zawsze obawiam się "czy oby na pewno wyjdzie...?", ale jak widać z biegiem czasu, ilość dobrych i smacznych babek zaczyna przewyższać tę zakalcową połowę :) więc nie należy się zniechęcać i próbować dalej!



źródło przepisu
Keksówka 22cm x 12,5cm x 8cm
Składniki powinny być w temperaturze pokojowej
120 g bardzo miękkiego masła
80 g ciemnej gorzkiej czekolady
skórka starta z 1/2 cytryny
1/2 szklanki mleka
1/3 szklanki śmietany 18%
230 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
1 szklanka (170 g) cukru



Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i odstawić do wystudzenia.
W jednej misce wymieszać przesianą mąkę, proszek do pieczenia, w drugiej połączyć mleko ze śmietaną. Jajka roztrzepać w oddzielnej miseczce. 
Miękkie masło utrzeć z cukrem na puszystą masę (ok. 10 minut). Ciągle ubijając dodawać stopniowo roztrzepane jajka. Zmniejszyć obroty miksera do minimum i dodać 1/3 ilości mąki i 1/3 mleka ze śmietaną, delikatnie połączyć. Wsypać kolejną porcję mąki i mleka ze śmietaną, dokładnie połączyć, najlepiej już za pomocą łyżki. Dodać resztę składników i wymieszać na jednolitą masę. 

Ciasto rozdzielić na 2 części, do jednej dodać rozpuszczoną czekoladę, a do drugiej skórkę stratą z cytryny i ostrożnie wymieszać. Wykładać do formy wyłożonej papierem do pieczenia na przemian po jednej łyżce masy jasnej i ciemnej, a na końcu za pomocą długiej wykałaczki zrobić w cieście kilka ósemek.
Piec w 170 stopniach przez 60 minut, aż do momentu gdy wbity w ciasto patyczek będzie suchy.
Wyjąć z piekarnika i odstawić do całkowitego wystudzenia, później wyjąć z formy i pokroić. 
Smacznego!





6 komentarzy :

  1. bardzo fajnie wyszła :) nie pomyślałabym o babce na piknik, a to świetny pomysł :)
    zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze mi się podobały takie ciasta-zebry :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie się prezentuje na tych zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo apetyczne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. w piekarniku siedzi, miejmy nadzieję, że nie wyjdzie zakalec.. bo babki które piekę lubią być zakalcami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też czasem zdarzają się zakalce, choć muszę się pochwalić, że ostatnio coraz rzadziej :)
      Daj znać jak wyszła i oczywiście jak smakuje!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...