Oryginalnie ciasto pochodzi ze znanego na całym świecie Starbuck'sa i pojawia się w nim w okresie zimowo-świątecznym. Swoim wyglądem
skusi nie jednego przybysza, który w zamiarze kupna kawy, odchodzi od lady razem z kawałkiem tego pysznego, żurawinowego ciastka.
Ja tymczasem skusiłam się, ale na tą domową wersję Cranberry Bliss Bars i muszę przyznać, że jest to ciasto idealne.
skusi nie jednego przybysza, który w zamiarze kupna kawy, odchodzi od lady razem z kawałkiem tego pysznego, żurawinowego ciastka.
Ja tymczasem skusiłam się, ale na tą domową wersję Cranberry Bliss Bars i muszę przyznać, że jest to ciasto idealne.
Suszona żurawina występuje w każdej możliwej części ciasta, w środku, w cytrynowym kremie, jest też pyszną dekoracją na wierzchu ciasta.
Istna żurawinowa rozkosz :) Polecam przeogromnie!
Istna żurawinowa rozkosz :) Polecam przeogromnie!
Tortownica 24cm
200g masła
100g brązowego cukru (dałam pół na pół z białym)
200g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 jajka
1 łyżeczka mielonego imbiru
kilka kropel aromatu waniliowego
skórka otarta z połowy pomarańczy
100g suszonej żurawiny
100g białej czekolady
Krem:
200g serka kremowego (Philadelphia, Twój Smak)
4 łyżki cukru pudru
4 łyżki soku z cytryny
kilka kropel aromatu waniliowego
50g suszonej żurawiny (+ garść do dekoracji)
50g białej czekolady (na wierzch)
Masło utrzeć w mikserze z cukrem na puszystą, gładką masę. Dodać jajka, aromaty, wymieszać. Następnie stopniowo dodawać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i imbirem. Na koniec wmieszać drobno pokrojoną żurawinę i połamaną na kawałeczki białą czekoladę. Ciasto będzie miało dość gęstą konsystencję. Przełożyć je do wysmarowanej masłem tortownicy i wyrównać wierzch.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez ok. 30-35 minut, aż wbity w środek drewniany patyczek będzie suchy.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez ok. 30-35 minut, aż wbity w środek drewniany patyczek będzie suchy.
Krem: Serek, cukier puder, sok z cytryny i aromat wymieszać. Dodać do masy drobno pokrojoną żurawinę i gotowym kremem posmarować wierzch (wystudzonego!) ciasta.
Cytrynowy krem wydaje się tu być szczególnie kuszący. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to ciasto, już kilka razy je widziałam, ale jakoś nigdy nie złożyło się, żeby je zrobic, a szkoda, bo prezentuje się wyśmienicie ;)
OdpowiedzUsuńMam gdzieś przepis w ang. wersji , a teraz nie muszę już przeliczać z "cups" ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobię, wygląda bardzo świątecznie, albo to mój nastrój:))
Pyszne musi być takie ciacho ;)
OdpowiedzUsuńSerek Twój Smak w cieście wydaje mi się dość ryzykowny, ale za to białą czekoladą czuję się kupiona całkowicie! Pewnie na jednym kawałku bym nie skończyła. Wygląda pięknie i baaardzo zimowo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Twój Smak tak samo jak Philadelphię często dodaje się do ciast albo kremów, np. do ciasta marchewkowego! Ma lekko słonawy smak, ale w połączeniu ze słodką czekoladą jest świetny :)
UsuńPozdrawiam :)
Zachęcamy do głosowania na zdjęcia bloga Desernik, które biorą udział w naszym konkursie, zapraszamy! http://wykrywacz-smaku.pl/konkursy/glosy
OdpowiedzUsuńWow, ślicznie Ci wyszło. Cieszę się, że smakowało. Ileż ja się namęczyłam z tym przeliczaniem angielskich cups na nasze gramy, ale widzę, że się trud opłacił :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!