Czemu dopiero dziś zabrałam się za zrobienie tego niesamowitego kremu?! Szczerze to nie wiem... zawsze dziwnym trafem przegrywał z innymi kremami i ciągle był odkładany na potem. Jednak gdy dziś rano zobaczyłam górę cytryn na kuchennym blacie wiedziałam, że właśnie nadeszła na niego pora. Jest rewelacyjny, słodki, a zarazem kwaśny, z kawałeczkami skórki świeżo startej
z cytryny, boski! Na pewno zagości na dłużej w moich wypiekach.
Idealny niemalże do wszystkich deserów, ciast, serników, a nawet jako nadzienie do ulubionych naleśników :-)
Zostawiam Was z nim, a sama pędzę do kuchni szykować coś dobrego z dodatkiem lemon curdu. Zapraszam niebawem!
Na dwa takie słoiczki jak na zdjęciu
3 duże jajka
3 duże jajka
100ml soku świeżo wyciśniętego z cytryn (u mnie były to 2 duże cytryny) i skórka starta z tych cytryn
100g cukru
60g masła
Cytryny sparzyć wrzątkiem, zetrzeć z nich skórkę, a następnie wycisnąć sok. Jajka, skórkę i sok z cytryn oraz cukier włożyć do garnuszka i podgrzewać na średnim ogniu przez ok. 2 minuty mieszając co jakiś czas. Gotować aż całość zgęstnieje. Następnie dodać pokrojone w kosteczkę masło i znów mieszając gotować ok. 2 minuty. Gdy krem będzie gotowy przełożyć go do słoiczków i wstawić do lodówki do stwardnienia.
Krem można przechowywać w lodówce przez ok. tydzień.
Uwielbiam lemon curd! polecam również spróbować inne curdy :)
OdpowiedzUsuńja też zwlekam ze zrobieniem tego kremu...trochę dziwnie, tak mocno cytrynowo i kwaśno, i kremowo? :D aczkolwiek, wygląda tak obłędnie że nic, tylko chcę się spróbować.
OdpowiedzUsuńCzuję że prędko takie zrobię :) wygląda świetnie, a koleżanka od dawna juz namawia mnie żebym sprawiła sobie taki słoiczek ;)
OdpowiedzUsuńJa już zrobiłam swój i zdecydoawnie warto :)
OdpowiedzUsuń