Kruchy maślany spód, cytrynowa masa i migdały, to przepis na jeden z tegorocznych mazurków.
Na podpieczony spód wylewamy jajeczną masę cytrynową i od razu wstawiamy do piekarnika, wówczas masa zaczyna się ładnie ścinać
tworząc lekko ciągnący środek. Po prostu pyszności w każdym kawałku.
Na podpieczony spód wylewamy jajeczną masę cytrynową i od razu wstawiamy do piekarnika, wówczas masa zaczyna się ładnie ścinać
tworząc lekko ciągnący środek. Po prostu pyszności w każdym kawałku.
przepis z książki Elizy Mórawskiej Słodkie
Forma 20x30
Kruchy spód:
225g mąki pszennej
150g masła
3 żółtka ugotowane na twardo
2 łyżki śmietany 18%
75g cukru
Masa:
4 duże jajka
225g cukru
100ml soku wyciśniętego z cytryn (ok. 2 cytryny)
2,5 łyżki mąki pszennej
3 łyżeczki stsrtej skórki cytrynowej
garść płatków migdałowych do posypania wierzchu
Ze wszystkich składników na spód zagnieść ciasto (ręcznie ugniatając na blacie lub za pomocą miksera). Formę wyłożoną papierem do pieczenia wylepić ciastem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 20-30 minut, aż będzie złociste.
W tym czasie przygotować masę: jajka wraz z cukrem za pomocą miksera ubić na puszystą masę, dodać sok, skórkę z cytryny i mąkę. Zmiksować. Masa będzie bardzo rzadka, ale podczas pieczenia zetnie się. Gotową masę wylać na podpieczony spód, posypać płatkami migdałów i ponownie wstawić do piekarnika na 30-35 minut, aż masa się zetnie.
Wyjąć z piekarnika, ostudzić i kroić na mniejsze kawałki.
Piekłam parę razy ale nie w kategorii mazurka, niezły pomysł ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie!
Rzeczywiście, smaczne połączenei :)
OdpowiedzUsuńza mazurkami nie przepadam ale może w następnym roku zdecyduję się je zrobić
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na mazurek!
OdpowiedzUsuńMniami, podoba mi się ogromnie :)
OdpowiedzUsuńale pyszny! Moje smaki , takie właśnie lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam robić kajmakowego, ale nie wyszło;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię cytrynowe wypieki! mazurka natomiast nigdy nie robiłam, te kupne nigdy mi nie smakowały, ale taki jak Twój, jestem pewna, że spodobałby się mojemu podniebieniu :-) za rok koniecznie muszę się przekonać do tego ciasta i upiec!
OdpowiedzUsuń