Moje ulubione muffinki to chyba te z dodatkiem jogurtu, są mięciutkie, lekkie i puszyste w środku. Dziś podaję je w towarzystwie kwaśnego rabarbaru i odrobiny ziarenek maku. Są przepyszne również na drugi dzień i spełnią się idealnie w roli drugiego śniadania na przykład ze szklanką mleka.
Na około 12 muffinek
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
125g jogurtu naturalnego
75g masła, roztopionego i ostudzonego
2 jajka
1 łyżka maku
150g mąki pszennej
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
125g cukru
brązowy cukier
Rabarbar umyć i pokroić w 1cm kawałki.
W miseczce połączyć jogurt, roztopione, ale przestudzone masło, wbić jajka i całość wymieszać. W drugiej misce połączyć składniki suche: przesianą mąkę, sodę, sól, mak oraz cukier. Do mokrych składników dodać składniki suche i za pomocą łyżki delikatnie wymieszać do połączenia się składników i uzyskania gładkiej masy. (nie mieszać zbyt długo!)
Nakładać porcje ciasta do przygotowanej muffinkowej formy do 3/4 jej wysokości (jeśli pieczemy w formie silikonowej nie potrzeba smarować jej tłuszczem), na wierzchu ułożyć kilka kawałeczków naszego rabarbaru lekko wciskając go w ciasto, na koniec posypać górę muffinek odrobiną brązowego cukru. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec przez 25-30 minut, do momentu gdy wbity w ciasto patyczek będzie suchy. Przestudzić i dopiero wtedy wyjmować z formy.
Bardzo fajny pomysl - musza byc pyszne, zrobilabym bo uwielbiam wszystko co na jogurcie, ale obawiam sie, ze dla mojje rodziny trzeba by powiekszyc porcje 3-krotnie :)
OdpowiedzUsuńPowiększyć zawsze można, a nawet trzeba, bo co to jest 12 muffinek :-)
UsuńZ pewnością wypróbuję pomysł, bo muffiny wyglądają na bardzo smaczne. A rabarbar uwielbiam.
OdpowiedzUsuńSuper, że przepis się spodobał, zatem zapraszam do pieczenia :)
Usuńboskie - kolorowe, owocowe i zapewne smaczne!
OdpowiedzUsuńTe muffinki prezentują się smakowicie! : )
OdpowiedzUsuńBardzo ładne.
Co prawda dziś już jestem po drugim śniadaniu, ale myślę, że równie dobrze sprawdziły by się na kolację, a także na jutrzejsze śniadanie :D
OdpowiedzUsuńPrzepis na muffiny jest nie zawodny. Jeszcze ani raz nie wyszedl mi zakalec. Po prostu niesamowity!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńbardzo ładne piegowate babeczki :-)