Jak słyszę "ptysie" od razu przypominają mi się te duże, z różową a w smaku cytrynową pianką i grubo posypane cukrem pudrem, takie które mama przynosiła z cukierni w niemalże każdą sobotę. Teraz gdy już trochę podrosłam ptysie robię sama
w domu i z tym czym tylko sobie zamarzę. Mogą być i te w wersji mini, takie na "dwa gryzy", gdzie bita śmietana i wiśnie zastępują kolorową piankę.
w domu i z tym czym tylko sobie zamarzę. Mogą być i te w wersji mini, takie na "dwa gryzy", gdzie bita śmietana i wiśnie zastępują kolorową piankę.
Zdecydowanie za długo zwlekałam z próbą zrobienia ciasta parzonego, myślałam, że jego przygotowanie jest skomplikowane i za pierwszym razem nie może się udać. A tu proszę, miła niespodzianka, ciasto parzone okazało się być nie takie straszne, a ptysie wyszły smakowite :-) To bardzo efektowny deser, którym możemy uraczyć naszych gości.
Na około 16 mini ptysiów:
250 ml wody
250 ml wody
125 g masła
135 g mąki pszennej
4 jajka
Do garnka z grubym dnem wlać wodę i włożyć masło, całość zagotować. Na gotującą się wodę wsypać mąkę pszenną, energicznie mieszając, by całość się nie przypaliła. Ciasto jest gotowe gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od ścianek garnka. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Do ostudzonego ciasta dodać jajka i zmiksować do gładkości.
Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać porcje ciasta zachowując spore odstępy. Ja robiłam to za pomocą łyżki, nabierałam na nią sporą porcję ciasta i układałam w "górkę" na wzór ptysia.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200ºC i piec przez około 20 - 30 minut. Po upieczeniu wystudzić i przekroić wzdłuż.
Nadzienie:
330 ml bitej śmietany
3 łyżki cukru
wiśnie wydrylowane (z kompotu lub świeże)
Bitą śmietanę wraz z cukrem ubić na sztywno. Przed samym podaniem nadziać nią ptysie i udekorować wiśniami. Uwaga! Nadziane ptysie pozostawione na dłuższy czas zaczynają mięknąć, dlatego bitą śmietanę nakładamy przed serwowaniem.
330 ml bitej śmietany
3 łyżki cukru
wiśnie wydrylowane (z kompotu lub świeże)
Bitą śmietanę wraz z cukrem ubić na sztywno. Przed samym podaniem nadziać nią ptysie i udekorować wiśniami. Uwaga! Nadziane ptysie pozostawione na dłuższy czas zaczynają mięknąć, dlatego bitą śmietanę nakładamy przed serwowaniem.
Uwielbiam ptysie :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne :)
OdpowiedzUsuńPtysie bardzo ładne! : )
OdpowiedzUsuńTakie małe i urocze..
Koocham je!. A jeszcze jakby polać czekoladą.... :D
OdpowiedzUsuńPtysie smakowicie wyglądają, ale to co mnie najbardziej zaczarowało, to nazwa twojego bloga i te pączki - świetny pomysł! ;)
OdpowiedzUsuń